środa, 15 marca 2017

Tęskniliście?

Ponoć zaniedbuję mojego bloga. Po prostu tak dużo się ostatnio u nas dzieje, że nie mam czasu siedzieć przez kompem. Po co skoro można po raz setny ułożyć puzzle z Elzą i Anną albo ulepić kolejnego ślimaka. Nie wiem, czy macie świadomość, że ja już jestem nie byle kto, tylko Zuch! Od września chodzę do przedszkola, codziennie rano, tak jak mama i tata do pracy. Tylko Ula biedna musi zostawać w domu, co prawda nie sama, tylko z nianią, ale patrząc po tym, jak nianie od niej zwiewają, to kiedyś naprawdę zostanie sama. Nie wiem, cóż takiego jest w tej naszej Uli, ja nie zauważyłam nic niepokojącego. No ale cóż, ostatnio naprawdę nie ma mnie często w domu, więc mogłam nie zauważyć. Może Wy coś wychwycicie przeglądając poniższe zdjęcia?

Ja też lubię mieć w butach miejsce na paluszki, ale nie na całą paczkę...

 No zaraz wam wrzucę tego posta...

To nie siniak, tylko pani malująca twarze miała narysować panterę a wyszło, co wyszło.

 Patataj... No szał

 Gdy nie można na basen...

 Widać, że pościła cały dzień przed Wigilią, no nie?

Ula i jej wyrafinowane podniebienie.

Ostatnio uczę ją układać 100 puzzli, Uluś, to pestka!

 Tak to jest, jak się podbiera ciuchy starszej siostrze.

A tak to powinno wyglądać. 

Zamilcz. Po prostu.

 Taka defaultowa radosna mina. Ona tak ma.

 A Ty, ile masz Świeżaków? Nie wiesz, co to są Świeżaki? Z choinki się urwał...

Ja bym się bała o rękę.

On daje mi a nie ja jemu. Tak piszę, bo po zdjęciu tego nie widać...

 Ej, to jedziemy na ten Biegun Północny?

 Zamiast iglo dobre i to.

 Pogadali se...

 Zaprosili ją do lokalu i już udaje, że jest taka posh.

 No pisałam już kiedyś, ze mamy ogrzewanie podłogowe...

 Jeśli chodzi o apetyt, to nic się u niej nie zmienia.

    Mówią, że podobna do mnie. Ja tam tego nie widzę...

 Uluś, przesadzasz, wiesz?

 Może coś przegryza... Ej, a gdzie są moje kredki?

 No podłogówka... Toć mówię.

 Ten gest może znaczyć wszystko i nic...

 Ćwiczenie na piłkach jest ponoć dla kobiet bardzo zalecane.

 Przytulić misia czy Ulusia to jedno i to samo. Tak samo miękkie.

 Ja po prostu mam takie pozytywne usposobienie.

 Bunt trzylatka? Musiałeś się bzdur o mnie nasłuchać.

No na stole. Nie mogę?

 Przydaje się czasem taka siostra.

 Nawet mnie nie ugryzły!

 Pokazywałam na konia a wyszło tak, że koń mi się w tle przesunął.

 Podchodzisz do tego zbyt poważnie, to tylko zjeżdżalnia...

"Bo wiesz, jak oni podeszli, to pomyślałam, że chcą, no wiesz..."