środa, 19 lipca 2017

4:2

Pewnie zastanawiacie się, skąd ten dziwny tytuł posta :) Już śpieszę z wyjaśnieniami, żebyście nie trwali za długo w tym zbytnim zakłopotaniu, ale pamiętajcie - to nie jest najważniejsze w życiu, żeby wiedzieć wszystko od razu. Tak mówią mi moi rodzice :) A wiec do rzeczy - ja mam 4 lata, Ula - 2. To nie było takie oczywiste, więc głowa do góry! Następnym razem pójdzie lepiej :)
Ula zaczyna składać zdania, ale to wcale nie wpływa pozytywnie na stopień moich zdolności, by się z nią jakoś dogadać. Mam wrażenie wręcz, że jest z tym coraz większa bieda. Mama i tata mówią, że Ula ma swoje zdanie i go broni, ale to nie prawda - to ja mam swoje zdanie! Jak coś jest nie po jej myśli, to piszczy, wyje i bije. I wcale nie nauczyła się tego ode mnie, ten typ tak po prostu ma...
W dalszym ciągu nie lubię pieczarek, za to tata wytłumaczył mi, że pająki wcale nie są takie złe i w ogóle nie trzeba się ich bać. Są bardzo pożyteczne, bo zjadają muchy i komary. Ula boi się much, więc pewnie dlatego mamy dużo pająków w domu: po prostu nikt już ich nie zdejmuje, bo przecież bronią biednej Uli.

 No dobra, trochę się bawimy razem...

 Tata myśli, że Ula myśli, że tata myśli, że to wciąż jeszcze jego telefon jest.

 Pokazuję siostrze, że można miło spędzać czas na świeżym powietrzu.

I zawsze ten dreszczyk emocji: przejdzie, nie przejdzie...

Niewinna, jak zwykle. A nóż ktoś się nabierze.

Umiem chodzić, ale czasami też chcę się przejechać. Ty też nie zawsze na piechotę jesteś.

Jeszcze się pewnie nie domyśla, na czym polega haczyk.

Nałożyli by co nieco...

 
Dwa latka - to już zobowiązuje! Od dziś się zachowuj, jak należy.

 Tylko wysoko!

To stroma zjeżdżalnia jest, język wprowadza dodatkowy opór powietrza.

 Przodem, bokiem, tyłem, czy z obrotem...

 Dawno nie zleciała ze schodków, więc szaleje.

Chwila refleksji.

Patrzcie na mistrza!

Nawet mi zębów nie ubyło! Ponoć dzieciom ubywa...

Za 10 sekund będzie foch. Zakład?

Wcale jej nie dotykam stopami. To ona leży tam, gdzie nie trzeba!

 Też się turlasz czasami?

Z ukochaną Mu. Zakochana para

To był naprawdę duży wałek.

To teraz w drugą stronę, a potem ja.

Uluś, pamiętaj, jak jadę, to musisz stać z daleka, bo cię kopnę. No z buta tak!

Jakież to nieszczere...

Tygryskowi też się należy duży wałek!

Dobrze ci radzę, uciekaj! Ona nie omija, ona celuje!

Obiadek to chyba spory zjadałaś, nie?

Dużo moich znajomych biega. Bieganie przynosi same korzyści.

Obok siedziała koleżanka, ale smutna, to ja wycięli... Czaisz, jaka manipulacja?

Próbuj, może którąś stroną się przeciśniesz :p

Co wolisz, szyszkę, czy kamyczek? Mogę ci podpowiedzieć...

Pierwsza lekcja konstrukcji budowlanej, nawet pilnie słuchała.

Wyglądasz na zagubioną. No skacz!

O! Tak jak ja!

Wiesz, ze takie atrakcje to tylko do czasu będą?

Zapomniałam kroków.

Uluś improwizuje.

środa, 15 marca 2017

Tęskniliście?

Ponoć zaniedbuję mojego bloga. Po prostu tak dużo się ostatnio u nas dzieje, że nie mam czasu siedzieć przez kompem. Po co skoro można po raz setny ułożyć puzzle z Elzą i Anną albo ulepić kolejnego ślimaka. Nie wiem, czy macie świadomość, że ja już jestem nie byle kto, tylko Zuch! Od września chodzę do przedszkola, codziennie rano, tak jak mama i tata do pracy. Tylko Ula biedna musi zostawać w domu, co prawda nie sama, tylko z nianią, ale patrząc po tym, jak nianie od niej zwiewają, to kiedyś naprawdę zostanie sama. Nie wiem, cóż takiego jest w tej naszej Uli, ja nie zauważyłam nic niepokojącego. No ale cóż, ostatnio naprawdę nie ma mnie często w domu, więc mogłam nie zauważyć. Może Wy coś wychwycicie przeglądając poniższe zdjęcia?

Ja też lubię mieć w butach miejsce na paluszki, ale nie na całą paczkę...

 No zaraz wam wrzucę tego posta...

To nie siniak, tylko pani malująca twarze miała narysować panterę a wyszło, co wyszło.

 Patataj... No szał

 Gdy nie można na basen...

 Widać, że pościła cały dzień przed Wigilią, no nie?

Ula i jej wyrafinowane podniebienie.

Ostatnio uczę ją układać 100 puzzli, Uluś, to pestka!

 Tak to jest, jak się podbiera ciuchy starszej siostrze.

A tak to powinno wyglądać. 

Zamilcz. Po prostu.

 Taka defaultowa radosna mina. Ona tak ma.

 A Ty, ile masz Świeżaków? Nie wiesz, co to są Świeżaki? Z choinki się urwał...

Ja bym się bała o rękę.

On daje mi a nie ja jemu. Tak piszę, bo po zdjęciu tego nie widać...

 Ej, to jedziemy na ten Biegun Północny?

 Zamiast iglo dobre i to.

 Pogadali se...

 Zaprosili ją do lokalu i już udaje, że jest taka posh.

 No pisałam już kiedyś, ze mamy ogrzewanie podłogowe...

 Jeśli chodzi o apetyt, to nic się u niej nie zmienia.

    Mówią, że podobna do mnie. Ja tam tego nie widzę...

 Uluś, przesadzasz, wiesz?

 Może coś przegryza... Ej, a gdzie są moje kredki?

 No podłogówka... Toć mówię.

 Ten gest może znaczyć wszystko i nic...

 Ćwiczenie na piłkach jest ponoć dla kobiet bardzo zalecane.

 Przytulić misia czy Ulusia to jedno i to samo. Tak samo miękkie.

 Ja po prostu mam takie pozytywne usposobienie.

 Bunt trzylatka? Musiałeś się bzdur o mnie nasłuchać.

No na stole. Nie mogę?

 Przydaje się czasem taka siostra.

 Nawet mnie nie ugryzły!

 Pokazywałam na konia a wyszło tak, że koń mi się w tle przesunął.

 Podchodzisz do tego zbyt poważnie, to tylko zjeżdżalnia...

"Bo wiesz, jak oni podeszli, to pomyślałam, że chcą, no wiesz..."