niedziela, 6 września 2015

Lato 2015

Dużo się działo ostatnio. Po pierwsze, nie mam już smoczka do spania. Zamiast niego zmuszona jestem obgryzać ogon i uszy tygryska, na szczęście mój przyjaciel mocno nie narzeka, chociaż rodzice martwią się, że szybko go wykończę i knują po cichu, czy by mi nie podrzucić tygryska w nowszym egzemplarzu, że się niby nie skapnę... No proszę, to ja im Uję w innym egzemplarzu zapodam, w końcu wszystkie niemowlęta wyglądają tak samo. Jak to nie?! Przecież ja w wieku Uji wyglądałam identycznie...
Po drugie, umyśleli sobie kolejną bzdurę - otóż mam się załatwiać do nocnika. Nie chcę roztrząsać tego intymnego tematu, dosyć już że co pół godziny pytają mnie, czy chce mi się siku, bez krępacji, przy ludziach, normalnie, żeby chociaż dyskretnie, po cichu, to nie - krzyczą przez cały salon... Siebie nawzajem się nie pytają, to czemu na mnie się uwzięli?
Po trzecie, okciliśmy Uję. Znowu było dużo luda i dostałam fajne prezenty. Uja też, ale moje były zdecydowanie fajniejsze. Czy Uja płakała jak polewali jej głowę? Powiadają, że nie, ale ja im nie wierzę, bo Uja generalnie dużo wyje i taką okazję by przepuściła? Ogólnie nie jest z nią już tak źle, ale wciąż słaby z niej kompan do zabawy. Teraz to się skupia na swoich łapkach, a w szczególności upodobała sobie kciuka. Gdyby chociaż obgryzała paznokcie jak ja, to miałabym z nią o czym pogadać. Tak w ogóle, to podobno nie wolno, ale niby dlaczego? Przecież tak czy inaczej trzeba je skrócić, tata obcinał mi je obcinaczem raz na kilka dni, teraz nie musi, więc powinien mi dziękować... Uja niech lepiej pójdzie w moje ślady, bo jak widzę, jak rodzice się gimnastykują podczas obcinania jej paznokci, to boję się, ze kiedyś jej palucha uciachają.
A i jeszcze jedno - mówią do mnie Gosia-Samosia, że niby wszystko chcę robić sama, ale prawda jest taka, że skoro robię wszystko najlepiej, to nierozsądnie jest mnie powstrzymywać, prawda? Nio!

Uja w swojej kcinowej stylizacji.

Uja już w cywilu.

Jak człowiek raz na 100 lat zrobi kompromitującą minę, to akurat robią fotę i wrzucają na bloga.

Widać że z ręki, ale żenua...

Jaką bluzkę chcę dziś założyć? Jasne że z ał ał!

Zdjęcie oka mojej krowy, Uja w tle.

Ona tylko tak słodko wygląda, w rzeczywistości naprawdę często wyje.

Uja, nie tak głęboko, paznokcie są na samym koniuszku!

Sama zjem!

Ściemniasz, wcale się nie pobrudziłam ;P

No dobra, może troszeczkę...

Ta to by wiecznie tylko leżała

O właśnie, albo tak...

Tak też...

I tak...

Fantastyczna czwórka 2015 :D

-Paris, a czy to był krem z flirtem? -Noo, tak mówiła moja osobista kosmatyczka

Joł joł, hip hop rulez

Żeby mi to było ostatni raz, nio!

To zdjęcie to czysty fotoszop!!! 

Puszczaj, ja sama!